Świat, który znamy, pełen jest cudów technologii, nauki i postępu. Jednak wciąż skrywa tajemnice, które wymykają się racjonalnym wyjaśnieniom. Od upiornych twarzy pojawiających się na podłodze hiszpańskiego domu po starożytne mapy zdradzające nieprawdopodobną wiedzę. Niewyjaśnione zagadki wprawiają w osłupienie naukowców, archeologów i zwykłych śmiertelników. Przygotujcie się na podróż w nieznane!
1. Twarze z Bélmez. Upiorne oblicza z betonu
W małej wiosce Bélmez de la Moraleda w hiszpańskiej Andaluzji, w 1971 roku, María Gómez Cámara przeżyła szok, który zmienił jej życie i wkrótce wstrząsnął światem. Na betonowej podłodze jej kuchni pojawiła się twarz: wyraźna, męska, z melancholijnym spojrzeniem. María próbowała ją zetrzeć. Szorowała, skrobała, wylewała chemikalia – ale twarz wracała, jakby beton żył własnym, upiornym życiem. Wkrótce na posadzce zaczęły się pojawiać się kolejne oblicza: kobiety, dzieci, starcy – wszystkie z różnymi wyrazami twarzy, od smutku po przerażenie. Dom przy Calle Real 5 stał się miejscem pielgrzymek, a „Twarze z Bélmez” wkrótce obrosły legendą.
Naukowcy rzucili się do badań. Testy wykazały, że podłoga nie zawiera żadnych pigmentów ani śladów farby – twarze zdawały się „wypływać” z betonu. Niektórzy sugerowali wilgoć i pleśń, ale jak wyjaśnić, że pojawiały się i znikały, by ustąpić miejsca kolejnym wizerunkom? Parapsycholodzy mówili o duchach – może to dawni mieszkańcy wioski, których groby znajdują się pod domem? María, prosta kobieta bez wykształcenia artystycznego, zmarła w 2004 roku, a twarze wciąż się pojawiają. Tajemnicza zagadka wciąż patrzy na nas z głębi ziemi.
2. Prehistoryczne malowidła astronautów
Wyobraź sobie jaskinię sprzed 10 tysięcy lat: mrok, zapach wilgotnej ziemi, a na ścianach… postacie w skafandrach kosmicznych! Takie malowidła odkryto w miejscach tak odległych jak francuskie Chauvet, algierskie Tassili n’Ajjer czy indyjskie Chhattisgarh. Wysokie, bezokie figury z hełmami, trzymające dziwne narzędzia, wyglądają jak astronauci z filmów science fiction. Archeolog JR Bhagat, który badał indyjskie rysunki, stwierdził: „To nie są ludzie – to istoty z innego świata!”
Erich von Däniken, guru paleoastronautyki przekonywał, że to dowód na kontakt z kosmitami – starożytni widzieli przybyszów z gwiazd i uwiecznili ich na skałach! Sceptycy machali ręką: „To tylko symbole szamanów albo zniekształcone postacie w ceremonialnych strojach”. Ale jak wyjaśnić powtarzalność tych wizerunków na różnych kontynentach, w kulturach, które nigdy się nie miały szans się spotkać? Czy nasi przodkowie, niezależnie od siebie uwieczniali na skałach kosmitów, czy po prostu wszyscy mieli bujną wyobraźnię?

3. Niewyjaśnione zagadki: Mapa Piri Reisa
W 1929 roku w Stambule odnaleziono mapę, która wstrząsnęła światem nauki. Stworzona w 1513 roku przez osmańskiego admirała Piri Reisa, przedstawia Europę, Afrykę, Amerykę… i Antarktydę – kontynent „odkryty” dopiero w 1820 roku czyli trzy wieki po stworzeniu mapy! Co więcej, Antarktyda na mapie jest wolna od lodu, ukazując rzeki i góry, które dziś skrywa dwukilometrowa warstwa zamrożonej wody. Skąd Piri Reis miał taką wiedzę?
Admirał twierdził, że oparł się na starożytnych mapach, w tym tych z czasów Aleksandra Wielkiego. Ale jak starożytni kartografowie mogli znać Antarktydę bez lodu czyli stan sprzed co najmniej 6 tysięcy lat? Zwolennicy teorii spiskowych szepczą o zaginionej cywilizacji lub kosmitach, którzy przekazali wiedzę. Geolodzy potwierdzają: linia brzegowa zgadza się z badaniami sejsmicznymi. Sceptycy? „To przypadek albo błędna interpretacja”. Ale mapa wciąż leży w muzeum Topkapı, czekając na rozwiązania swej zagadki.
4. Figurki z Acámbaro. Dinozaury w rękach Indian?
W 1944 roku w meksykańskim Acámbaro Waldemar Julsrud, niemiecki sklepikarz, natknął się na gliniane figurki, które wstrząsnęły archeologią. Tysiące miniaturek – ludzie, zwierzęta, a wśród nich… dinozaury! Stegozaury, tyranozaury, triceratopsy – stworzenia, które wyginęły 66 milionów lat temu. Ich miniaturami bawiły się dzieci prekolumbijskich Indian żyjące 1500 – 6500 lat temu (taki wiek wykazały badania radiowęglowe). Julsrud twierdził, że to dowód na współistnienie ludzi i dinozaurów. Kreacjoniści podchwycili temat, ale naukowcy krzyknęli: „Fałszerstwo!”. Podejrzewano, że żyjący współcześnie lokalni chłopi podrabiali figurki, żeby zarobić.

5. Deszcz ryb. Niebo zrzuca obiad?
Wyobraź sobie: spacerujesz ulicą i nagle z nieba spadają… ryby. Brzmi jak żart, ale to zjawisko, zwane „deszczem zwierząt”, co jakiś czas zdarza się na całym świecie – od Hondurasu po Australię. W Yoro w Hondurasie co roku między majem a lipcem po gwałtownych burzach, mieszkańcy zbierają sardynki z ulic. W 1859 roku w Walii deszcz żab zszokował farmerów, a w 2000 roku w wioskę w Etiopii zasypały ryby.
Naukowcy tłumaczą: tornada i trąby wodne wciągają zwierzęta z mórz i jezior, przenosząc je na ląd. Ale dlaczego zawsze są to ryby, a nie np. kraby? I skąd biorą się w miejscach, w których pobliżu nie ma jezior, rzek i mórz? Miejscowi w Yoro wierzą w cud – legendę o księdzu, który modlił się o jedzenie dla ubogich.
6. Londyński młot – zagadkowe narzędzie z prehistorii
W 1934 roku w Teksasie Max Hahn i jego żona Emma rozłupali kamień wapienny sprzed 140 milionów lat. Co było w środku? Drewniany trzonek i żelazna głowica młota! „Londyński młot” – nazwany tak od pobliskiego London w Teksasie – wygląda jak narzędzie z XIX wieku, tymczasem rozłupana skała w której był – datowana jest na czasy dinozaurów. Analizy potwierdziły: żelazo jest niemal czyste (96%), a drewno (trzonek młota) ma tysiące lat i zaczęło przekształcać się w węgiel.
Kreacjoniści triumfują: „Ludzie żyli z dinozaurami!”. Geolodzy protestują: „To anomalia, może kamień stwardniał wokół młota w krótszym czasie”. A jak wyjaśnić brak korozji żelaza po milionach lat?
7. Ptak Sakkary. Samolot faraonów?
W 1898 roku w grobowcu w Sakkarze (Egipt) znaleziono drewnianą figurkę sprzed 200 roku p.n.e. Wygląda jak ptak, ale z pionowym ogonem i aerodynamicznym kształtem – coś, czego ptaki nie mają, a samoloty owszem. Dr Khalil Messiha, egipski fizyk, zbadał „Ptaka Sakkary” i stwierdził: „To model maszyny latającej!”. Testy w tunelu aerodynamicznym potwierdziły – figurka może szybować.
Czyżby Egipcjanie ponad dwa tysiąclecia temu budowali samoloty? Zwolennicy paleoastronautyki krzyczą „Tak!” Sceptycy śmieją się: „To zabawka albo symboliczny sokół”. Podobieństwo do współczesnych szybowców sprawia, że do dziś człowiek próbuje wyjaśnić tę zagadkę.

8. Góra Uluru. Tajemna moc bogów?
Uluru, gigantyczna czerwona skała w sercu Australii, to święte miejsce Aborygenów Anangu i turystyczna atrakcja. Ale pod jej majestatem czai się mrok. Turyści tracą przytomność, doznają zawałów, a nawet umierają bez wyraźnej przyczyny. W 1985 roku rząd oddał Uluru Aborygenom, którzy ostrzegają: „To góra śmierci dla tych, którzy ją profanują”. Tysiące ludzi z całego świata odsyłają zabrane stąd na pamiątkę kamyki – twierdząc, że przynoszą im pecha. Naukowcy tłumaczą: upał, odwodnienie, wysiłek. Ale dlaczego zdrowi ludzie padają jak muchy? Anangu mówią o duchach przodków, karzących intruzów. Czy to klątwa, czy natura? Cień Uluru wciąż budzi grozę.
9. Aluminiowy klin. Tajemniczy metal z innej epoki
W 1974 roku w Rumunii, nad rzeką Mureș, robotnicy odkopali dziwny obiekt z warstwy ziemi sprzed 11 tysięcy lat: aluminiowy klin o wadze 2 kg, z otworami i śladami obróbki. Aluminium wymaga pieców o temperaturze 1000°C – technologii z pewnością nieznanej w epoce mastodontów! Analizy wykazały stop z 12 pierwiastkami, w tym cynkiem i miedzią – coś, co człowiek zaczął robić dopiero w XIX wieku. Sceptycy sugerują: „To śmieć z czasów nowożytnych, który zapadł się w ziemię”. Ale brak korozji i kontekst geologiczny przeczą tej tezie.

10. Malowidła w Nazca – kosmiczne linie
Na pustyni Nazca w Peru w 1939 roku odkryto gigantyczne geoglify – linie, figury zwierząt, a nawet humanoida z hełmem. Widoczne są tylko z lotu ptaka, mają nawet 200 metrów długości i powstały ok. 2000 lat temu. Jak prymitywni Indianie Nazca stworzyli tak precyzyjne dzieła bez samolotów czy innych statków powietrznych? Von Däniken woła: „To lądowiska UFO!”. Inni podejrzewają rytuały astronomiczne lub mapy wodne. I nikt nie pa pomysłu jak odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób i dlaczego linie powstały.
Te dziesięć zagadek, to tylko część zagadek, których do dziś nie wyjaśniono. Twarze z Bélmez wciąż patrzą z betonu, młot z Londynu leży w skale, a Uluru milczy w czerwonym blasku. Czy to ślady kosmitów, zaginionych cywilizacji, czy po prostu ludzkiej wyobraźni? Być może kiedyś się dowiemy.
Niewyjaśnione zagadki: (c) Sadurski.com / GR
Zobacz też:
>
>